Forum graty.art.pl Strona Główna graty.art.pl
Rdza, kurz i zapomnienie
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak nas ganiano.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum graty.art.pl Strona Główna -> Głupoty
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
papieju




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 8:53, 14 Sty 2009    Temat postu:

nasciturus69 napisał:
- Niech pani przynajmniej powie co ma być dalej! - zawołałem, ale ona już zniknęła na schodach.

Jak to co. Ukradnie mafia i zażąda haraczu :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bubu105




Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 814
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Śro 10:37, 14 Sty 2009    Temat postu:

Historia z dnia, w którym odbywał się drugi zlot Syren, był to nadzwyczaj napchany imprezami dzień. Czerwiec 2001. Najpierw pojechalismy na Warszawski Weteran Bazar, który wtedy odbywał się na bemowie, później podjechaliśmy pod pałacyk Muzeum Woli na zlot Syren, następnie podjechaliśmy na start rajdu politechniki gdzie spotkaliśmy się z Lesiem. Kolejnym punktem było pojechanie do Radomia obejrzeć Syrenę 101. Namiar był z ogłoszenia w raczkującym Automobiliście: Syrena 101, Radom, ul. Południowa 12, 1200 PLN, bez telefonu. Pojechaliśmy. Zwiedzanie ulicy Południowej zajęło nam dłuższą chwilę, gdyż nie mogliśmy znaleźć numeru 12. Pytaliśmy się wszystkich i nikt nie wiedział, dopiero właściciel myjni na Południowej 10 wykrzyczał: Co? Południowa 12! Nie ma i nie było! Pewnie Syreny szukacie, to jest jakiś żart. Nigdy nie było Południowej 12 ani żadnej Syreny, ciągle tu przychodzą i Syreny szukają.
W takim razie postanowiliśmy zwiedzić miasto. Na jedynej głównej ulicy zaczęliśmy robić zdjęcia podwórek z ciekawymi antresolami i galeriami, już wtedy przechodnie zaczęli na nas krzyczeć, bluzgać itd. Na argument, że my to dla siebie robimy, bo ładne, nikt nie zwracał uwagi. Nie wierzyli, na pewno chcemy coś ukraść, zepsuć, wykupić. Czyli mierzyli nas własną miarą. Totalnie zdegustowani Radomiem postanowiliśmy pojechać w kierunku Kozienic, gdyż na samym końcu Radomia na tej trasie na złomie stała Syrena Laminat na dachu Berlieta. (http://www.syrenalaminat.republika.pl/lam11/lam11-01.jpg – moje zdjęcie, które później zrobiło karierę na internecie) Była niedziela, złom był nie czynny, więc poszliśmy wzdłuż płotu zrobić zdjęcia. Przy okazji robiliśmy jeszcze film, taki dzień trzeba było uwiecznić. Minęło może 3 minuty, a tu idzie łysy koleś z bejsbolem, a za nim teściu w stroju klasycznego rolnika. Rozpoczęła się idealna kłótnia. Mam nawet urywki na wideo. Wyzwiskom nie było końca, na szczęście do bijatyki nie doszło.
Radom to niezbyt ciekawe miasto.
Potwierdzeniem tego była podróż Syreną 104 Janosika z Nowego Sącza do CMS-u. Wszędzie nas witali pozdrowieniami i uśmiechami. Za to w Radomiu już przy pierwszej posesji dostaliśmy „faki”. O okrzykach z innych samochodów o złym prowadzeniu się mojej matki nie wspomnę. Nie wiem dlaczego Syrena wywołuje u nich takie reakcję. Widocznie tam trzeba być troglodytą w BMW.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
papieju




Dołączył: 27 Lut 2008
Posty: 172
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 10:40, 14 Sty 2009    Temat postu:

Hmm, dziwne dziwności opowiadasz. Często bywam tam Wartburgiem i nigdy nic złego mnie nie spotkało...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gemba




Dołączył: 20 Lis 2007
Posty: 897
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: WAA

PostWysłany: Śro 15:03, 14 Sty 2009    Temat postu:

no ale warczi bądź co bądź niemiecki, znaczy konkretny

Ostatnio zmieniony przez gemba dnia Śro 15:04, 14 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
syreniarz1992




Dołączył: 31 Paź 2007
Posty: 1403
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowa Huta

PostWysłany: Śro 15:52, 14 Sty 2009    Temat postu:

Coś w tym Radomiu jest , moja wfm-ka jest stamtąd i jest największym wrakiem w mojej kolekcji ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Janisz




Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: W-wa Mokotów/Piaseczno

PostWysłany: Czw 22:26, 05 Lut 2009    Temat postu:

A ja się interesuje samochodami (i wrakami również bardzo) od baaardzo dawna.
Jak miałem parę lat (3, może 5), to mieszkałem na ursynowie i miałem straszliwą fazę na ogladanie tego co jeździ i tego co wrasta w ziemię, więc każdy spacer, każde wyjście na podwórko, to było zwiedzanie fascynujacego świata strucli, a wtedy to był raj, bo syren i starych fiatów, to było w każdej ilosci po parkingach :D
Ale sytuacji, żeby mnie ktoś opieprzył za oglądanie, tudzież bawienie się wrakiem, to miałem mało.

Ale za to ostatniego lata pojechałem sobie na służewiec na ul. Wiartel, bo rzucił mi się w oczy piekny żółty fiat, idealnie taki jak taxi 1313, sliczny i wymuskany. No to postanowiłem zbadać ile to cudo jest warte dla właściciela. Dlatego też wypucowałem swojego fiata, żeby zobić dobre wrażenie i jazda. Podjechałem pod blok, zaparkowałem obok i strzelam sobie klimatyczne fotki, mając zamiar zaraz się rozpytać o właściciela, aż tu nagle sam się znalazł i przywitał mnie słowami wypier** jeb** złodzieju. Rzut oka na krewkiego strauszka-tłusty burak z czerwonym ryjem, to juz wiedziałem, że nie pogadam, ale jeszcze spokojnym głosem zaczałem tłumaczyc, że ładny fiat, że kupić chciałem itd. A ten swoje, drze ryja, no to mu posłałem wiąchę, wsiadłem i pojechałem zawrócic, bo osiedle nieprzejezdne. Jak juz się toczyłem do wyjazdu, to pan, niczym ORMOwiec, stał z notesikiem i spisywał moje blachy :D Ciekawe, co sobie myslał, że przyjechałem własnym wozem, na własnych blachach, żeby mu podpieprzyć jego? :D Debil...

Kiedyś też powiedziałem do jednego typa, co grzebał przy fiacie dzień dobry, a on mi na to- Wypier*alaj :D
I to sa właśnie stateczni starsi ludzie:D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
hellraiser




Dołączył: 12 Lis 2007
Posty: 273
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell

PostWysłany: Wto 12:07, 10 Lut 2009    Temat postu:

...sporo ludzi już napisało w tym temacie więc i ja się dołączę...
Jak miałem lat coś koło 10 i byłem u rodziny z bratem ciotecznym wzieliśmy rower marki ukraina na którym udalismy się oglądać porzuconą cortinę.. taką z okrągłymi lampami z tyłu...jak już siedzieliśmy w tym truchle (powybijane szyby i generalnie maksymalna dewastacja) i bawiliśmy się w najlepsze w milicje (bo cortina była niebieska) wyskoczył cieć z jakimiś gadżetami typu grabie w ręce.... wykrzykując ku@#$ wypier@#$@# itd ...ledwo wyskoczyliśmy z forda i wskoczyliśmy na ukrainę... tak szybko nigdy nie spierdzielaliśmy.. ukraina biła wtedy rekordy prędkości...
innych aż tak ekstremalnych sytuacji nie było... raz pogonił mnie i mojego dziadka cieć ze złomu...ale dość kulturalnie ...potem oglądałem złom zza innego płotu z ramion dziadka... a było co oglądać.... opócz multum syren i tego typu sprzętów stał tam np adler...szkoda tylko ze w 87 nie wiedziałem jeszcze jak sięobsługuje aparat fotograficzny...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ulvraith




Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell's Neighbourhood vel Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Wto 23:27, 24 Lut 2009    Temat postu:

Jak napisał wcześniej towarzysz Mateusz, zachowania co poniektórych gostków posiadających wszelkiego rodzaju graty, mogą być datowane spokojnie na czasy panowania Pepina Krótkiego.

A jakże, również trochę użerania się przeżyłem.

***
Jeden z najbardziej hardkorowych przypadków zdarzył mi się ostatnio.
Na drodze którą od pewnego czasu kursuję codziennie na studia jest komis, w którym działa także firma serwisowa. Któregoś zimowego, jeszcze bezśnieżnego dnia jadę w letargu autobusem koło owego przybytku aż nagle dostrzegłem kątem oka jakiś niecodzienny kształt. Już wtedy wiedziałem, że to Maserati. Miałem tylko wątpliwości, czy była to Bora, Merak czy Ghibli, co ciężko było ocenić po zobaczeniu kawałka linii przez sekundę.

Wybrałem się tam niezwłocznie, czyli dzień później.
Stało tam, pod płotem. Przepiękne czerwone Ghibli z lat 60-tych, jeszcze ze starymi włoskimi blachami, z plamami rdzy tu i ówdzie jednak ogólny stan prezentował się dość dobrze. Z rosnącą radością obchodziłem wóz raz po raz, fotografując każdy najmniejszy detal jak i cały wóz.
I niestety - gdyby nie moje zamiłowanie do detali to już dawno mógłbym się pochwalić jego zdjęciami. Ale zamiast po cyknięciu zdjęć "ogólnych" ulotnić się, musiałem mieć każdy jeden detal. I w pewnym momencie wyskoczyło na mnie z budynku 2 brysiów, biegnących w moim kierunku z czymś w oczach co opisał bym jako mieszanina strachu i furii.

Już na wstępie darli się z tekstem "Oddawaj aparat, motyla noga!*"
W przeciągu 2 sekund otoczyli mnie mówiąc, żebym oddał im aparat.
Na wstępie powiedziałem im w dość delikatny sposób że aparatu i tak nie dostaną, a robię zdjęcia temu Maserati ponieważ...i tu wstawiamy klasyczną gadkę każdego szanującego się gratowca. Mimo wykłócania się przez dłuższy czas zmuszony byłem skasować zdjęcia z gwarancją, że w marcu będę mógł przyjść i zrobić sesję zdjęciową bo wtedy "wóz będzie gotowy." Well, ilekroć przejeżdżam obok niego widzę tylko jak przybywa na nim śniegu...ale i tak się tam w marcu pofatyguję, dla tego wozu - wszystko! :>

* w oryginale brzmiało to nieco inaczej :P

***

Jest w moim mieście pewien parking policyjny zastawiony mniamniuśnymi gratami, którego zdjęcia jakiś czas temu wkleiłem na forum. Niestety, są to zdjęcia "szpiegowskie" ponieważ ilekroć negocjuję ze stróżami parkingu o wejście tylko po zdjęcia to kończy się to fiaskiem. Każdy z osobna jest nieugięty, obojętnie jakie argumenty bym im przedstawiał. Ale przynajmniej jeden z nich okazał współczucie. ;)


***

Liverpool, 2 miesiące temu. Łaziłem po obrzeżach miasta w wiadomym celu. W pewnym momencie ujrzałem czarne MGB coupe.
Kilka szybkich fotosów i zamiar zmycia się, jednak na próg wyszedł z groźną miną właściciel cacka, który wyglądał jak boss lokalnego oddziału Yakuzy pytając się standardowo "Po co?". Kolejny raz wstaw w to miejsce SGKG*, tyle że w "lengłydżu".
O dziwo, gość podjął konwersację i udzielił mi kilka informacji nt. wozu.
Do dziś się zastanawiam jak ktoś jego rozmiarów się do niego mieści...


*Standardową Gadkę Każdego Graciarza of course.

***

Ostatnia nie jest może do końca fair, ale...
Pewien dłuższy czas temu kumpel wypatrzył koło zapuszczonej chaty pod miastem wrak czegoś co "może mnie zainteresować". Wybrałem się wraz w nim we wskazane miejsce. Faktycznie, w pewnej odległości od chaty, pod czymś w rodzaju krzaka gniła skorupa dziwnego, nieznanego mi pickupa, który dzięki pomocy forumowej braci rozszyfrowana została jako turecka wersja Skody 1202 pickup (sic...)

Jako, że wtedy nie mieliśmy zbytnio pojęcia co to mogło być, postanowiliśmy że zapytamy właściciela\kę. Przy okazji drgnęło mnie przeczucie by zajrzeć do stodoły stojącej obok. Kiedy zajrzałem przez wąską szparę...intuicja mnie nie zawiodła. :) Ujrzałem kawałek Merca 206 w stanie dość żałosnym. Kiedy wchodziliśmy na plac, zauważyliśmy że asortyment gospodarza jest dość nietypowy.

Na wejściu powitał nas stary spychacz, dalej dwa identyczne Voyagery z pierwszej połowy lat 90-tych, stary Bizon a tuż przy wejściu do rozpadającej się chaty - Simson Schwalbe.
W chacie nikogo nie było.
Cały plac był jedną wielką rupieciarnią.
Dostrzegłem tam coś niebieskiego w stanie gnilnym, dalej Zastavę 1100 oraz coś pod plandeką. Jako, że nie mogliśmy się tam dostać, ponieważ drogę zawadzała nam wielka fosa gnojówki (!) oraz wyraźnie wkurzony pies. Po pogadaniu z sąsiadem dowiedzieliśmy się tyle, że dom zamieszkuje starsza pani i żeby pukać do skutku. Po wykonaniu czynności, braku jej efektu i skuszeni tajemniczymi gratami postanowiliśmy się dostać tam niekoniecznie za pozwoleniem...ale z drugiej strony nikt nie mówił, że nie możemy. ;)

Wyprawa zakończyła się złowieniem oprócz Skody i Zastavy także zgraciałym motorowerem Żak, Skodą 1201 w sedanie, Syreną 105 w totalnym rozpadzie oraz rzeczonym mercem 206.

Wszystko cykane niestety komórką, ale planowany jest powrót tym razem z lepszym sprzętem. ;)

To tyle z tych ważniejszych.


Ostatnio zmieniony przez Ulvraith dnia Pią 0:23, 28 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
empe




Dołączył: 23 Lip 2008
Posty: 264
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: birmingham

PostWysłany: Śro 12:26, 25 Lut 2009    Temat postu:

Ciekawe rzeczy opowiadasz :) Parking policyjny przy targowisku na Arki Bożka znam - właśnie w budce tego parkingu zobaczyłem pierwszy raz zamach z 11 września, stare dzieje.. Ciekawe czy znajomi jeszcze tam pracują, i czy mnie pamiętają, może dałoby się coś pofocić. Na pocieszenie dodam, że mnie też nie pozwolili oglądać gratów - tylko te najbliższe budki.
Opis posesji przy wodzisławskiej (ta od pickupa) też ciekawy - w niedzielę lecę do Polski, to sobie pochodzę z aparatem po starych śmieciach :)
A w UK za wiele ciekawych przygód nie miałem. Ot, jak ktoś wyjdzie spytać "o co kaman", to albo się pytam czy mogę zrobić foty, albo wzruszam ramionami i sobie idę (hmm, trochę gbur ze mnie, hehe).
Raz miałem ciekawe zajście na Broad Street w Birmingham - jest to ulica z dyskotekami, klubami itp, i właśnie pod jedną restauracją stał sobie polonez plus na polskich blachach. Wyciągnąłem komórkę i zacząłem robić zdjęcia - po chwili przybiegł do mnie ochroniarz z dyskoteki po drugiej stronie ulicy - jak sie okazało właściciel poldka. Ale tylko pogadaliśmy trochę, powiedziałem że robię zdjęcia bo ciekawy wóz w ciekawej okolicy, na co on odpowiedział "a no to rób, rób". No i tyle, żadnych zadym nie miałem :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ulvraith




Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 1190
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Hell's Neighbourhood vel Jastrzębie Zdrój

PostWysłany: Śro 16:52, 25 Lut 2009    Temat postu:

Obecnie nie ma tu zbyt wiele ciekawych okazów, ale nieśmiertelniki chociażby w postaci Granady - ciągle są. :)
A na samym parkingu skład rupieci pozostaje od dłuższego czasu niezmieniony. Dalej króluje tam Talbot Samba, Renault Fuego i SD1.
Zauważyłem tylko tyle, że wpuszczają tam ludzi po znajomości, aby mogli parkować sobie tam za friko.
Widzę, że również kojarzysz tą dziwną Skodę. Po tej zimie już pewnie zostanie po niej tylko wspomnienie. :/

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Personal4




Dołączył: 28 Lut 2009
Posty: 14
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Czw 21:08, 12 Mar 2009    Temat postu:

Kiedyś na Ursynowie w Warszawie pogonił nas gość gdy oglądaliśmy Wartburga, byliśmy dzieciakami, żal ,że aparatów cyfrowych wtedy nie było.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Gumpert




Dołączył: 05 Maj 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Nowy Targ

PostWysłany: Pią 23:36, 22 Maj 2009    Temat postu:

Co prawda, od niedawna ( 3 lata ) cykam fotki gratom i w ogóle ciekawym wozom, niekoniecznie starym, ale niedawno zdarzyły się dwie ciekawe sytuacje :)

***

U mnie w NT są w czwartki i soboty jarmarki na które zjeżdża się ogromna ilość Słowaków, a jak Słowacy to wiadomo, zawsze kiś stary grat się znajdzie. niedawno znalazłem Rapidkę. Więc robię z roweru zdjęcie z przodu, następnie zachodzę do tyłu, i gdy zrobiłem zdjęcie to kiś koleś krzyczy - co to za zdjęcia robisz ?! koleś podchodzi do mnie, ja też podjeżdżam, i wyjaśniam że fotografuje stare wozy i nie jest to zabronione. A on że to jest teren prywatny i mam robić zdjęcia w publicznych miejscach. A ja mówię, że jeśli wozy to tutaj są właśnie, bo dużo Słowaków zjeżdża gratami itp. A on powiedział, że mi nie pozwala. No to mówię trudno i do widzenia. A fotki i tak mam :)

***

Jadę z tatą w pewne miejsce. Mam zwyczaj że zawsze oglądam przez okno co się dzieje, żeby wózki fajne wypatrzeć. Jedziemy jedziemy, a tu nagle widzę z daleka 2 stare ogórasy Jelcze ( które wrzuciłem tutaj ). Ja uradowany planuję po nie pojechać następnego dnia. Więc jadę. Wjeżdżam na tenże placyk, zajezdnię autobusów jak się okazało. Robię zdjęcia autobuskom, a następnie kręcę się nieco po placyku w wiadomym celu ale nic nie znalazłem. Kiedy wracam zadowolony ze znalezisk, nagle podjeżdża kiś koleś na skuterze. Zignorowałem to, ale zauważyłem że koleś jedzie w moja stronę i zwalnia. Zauważyłem że to ochroniarz. Pyta się co robię. A ja że fotki tym autobusom. Pyta się w jakim celu, a ja że zbieram zdjęcia starych wozów. On potem że to teren prywatny, że jest wszystko nagrane, że mi zabierze aparat, wezwie policję ... a ja mówię spokojnie, że nie ma potrzeby, że tylko zdjęcia chciałem zrobić i że już miałem jechać. On coś się zastanawiał, coś powiedział, ale nie zrozumiałem co, odjechał i ja też. Później go jeszcze raz widziałem bo zajechałem jeszcze dalej. Tym razem wziął się do roboty - pilnował jak należy :)

***

Również sytuacja gdzieś z przed tygodnia. Wracam z tatą z Zakopanego i jedziemy do babci. Nagle patrzę a przed marketem stoi pięknie zachowana Skoda 100. Mówię tacie aby się zatrzymał i pożyczył komórę. Podchodzę do auta, a w nim siedzą dwa stare dziadki, Słowaki. Mówię że fotografuję stare wozy i czy mogę ten tutaj sfotografować. Dziadek z przodu mówi że nie. A ten na kanapie z tyłu pokazuje coś rękoma jakby pozorował fotografowanie i się jeszcze raz pyta, to ja mówię że tak, chcę zdjęcie zrobić, to on na to że mogę. Więc robię zdjęcie z przodu, następnie z tyłu. i gdy zrobiłem zdjęcie z tyłu kiś dziwny koleś krzyczy z drugiej strony ulicy i macha palcem. Nie rozumiałem co on gada, wiec domyśliłem się że chodzi o to czy można robić zdjęcie czy nie. Więc mówię że się tutaj pana spytałem o pozwolenie, a on wtedy macha gwałtownie rękoma na dół i mówi - MOŻESZ ! xD Tata akurat zaparkował obok bo chciał zrobić małe zakupy. On się śmiał dosłownie, i się go pytam co ten nietryb wygadywał. A on ponoć krzyczał, że trzeba zapłacić za zdjęcie ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
astra




Dołączył: 16 Paź 2009
Posty: 400
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 15:47, 10 Sty 2010    Temat postu:

Kiedyś jak mój staruszek miał jeszcze Golfa 3, podobał mi się merol W124. właściciel ze mną pogadał. Był też facet jettą 1 taką tuning '' wszystko co sie znajdzie '' Opowiedział mi o aucie prawie całą historię. Widzicie u mnie każdy o autku opowie, jest u mnie parę fajnych gratów także jak będziecie na wakacjach napewno właściciele z wami pogadaja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kierowcapks




Dołączył: 20 Sty 2010
Posty: 59
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 19:50, 22 Sty 2010    Temat postu:

jakieś 2-3 lata temu namierzyłem wartburga
stał na posesji przy domu ile kroć tam tam byłem nikt się tam nie ruszał sąsiadów w okolicy 50 metrów nie ma więc postanowiłem kiedyś przejść przez ogrodzenie już jestem przy wartburgu zaczynam wyciagać aparat a tu zza domu wypada owczarek czy jakiś inny wielki pies więc szybki odwrót tak że upuściłem pokrowiec na aparat ale kij z tym ledwo co udało mi się przeskoczyć ogrodzenie rozrywając przy tym spodnie
innym razem salwując sie ucieczką skręciłem nogę
chociaż były też miłe akcje w stylu że właściciel samochodu poopowiadał trochę o samochodzie a nawet raz czy dwa uraczył przejażdżką :D
i na koniec nic specjalnego ale kiedyś na osiedlu podpaliliśmy z kumplami jakiegoś forda granada to była chyba i zadowoleni siedzieliśmy na ławce obok żeby było śmieszniej najpierw przyjechała policja bo ktoś zadzwonił na szczęście policjantów było 2 a nas 6 hehe nie wiedzieli za kim biec
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szymoniec.fso




Dołączył: 03 Lis 2007
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: stadtkreis reichshof

PostWysłany: Pią 20:08, 22 Sty 2010    Temat postu:

Cytat:
i na koniec nic specjalnego ale kiedyś na osiedlu podpaliliśmy z kumplami jakiegoś forda granada to była chyba i zadowoleni siedzieliśmy na ławce obok żeby było śmieszniej najpierw przyjechała policja bo ktoś zadzwonił na szczęście policjantów było 2 a nas 6 hehe nie wiedzieli za kim biec

Brawo. Brawo!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum graty.art.pl Strona Główna -> Głupoty Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin